poniedziałek, 23 listopada 2015

aliud

Oczy przydymione szczęściem
Usta sklejone łzami
Język suchy od wódki
I gdzie w tym sens?
Czym tak w ogóle on jest?
Moimi łzami, moim bólem, moją śmiercią
moją krwią, moją nicią czarną
Przegrywam sama ze swoimi rzęsami
Jakaś smoła spływa do czerwonej rzeki zatruwając
niebieski ocean piękny bardzo
Kwarcowe serce potłuczone lecz
magiczne różdżki obłudy sprawiły
natychmiastowe wyzdrowienie
Szpic gwiazdy rozrywa tkanki
regenerujące się dłużej niż
niezniszczalne rzęsy wytrzymałe
Dochodzi zakwaszony syrop
Niby słodki taki
A jest niczym ta wódka zatruwająca
cały ekosystem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz